Wycieczka do Oświęcimia

Zapraszamy do relacji z wyprawy.

Piękna pogoda, słońce, powiew wiosny, a my na wycieczce – pielgrzymce do miejsca uświęconego bólem, cierpieniem tysięcy ludzi.

Idziemy od bloku do bloku wsłuchani w tragiczne historie. Patrzymy na zgromadzone eksponaty – codzienne rzeczy, które mówią do nas zza szyb – jesteśmy tu, bo nasi właściciele zginęli. Zaglądamy w puste okna rewiru, mijamy wieże strażnicze i druty, wkraczamy do krematorium . . .

Milczymy, zadumani, przerażeni, zadziwieni.

Jesteśmy w tym miejscu, by się na chwilę zatrzymać, zapalić znicz, zmówić modlitwę, by spełnić nasz obowiązek.

I ta pogoda . . . Jakby na przekór temu posępnemu miejscu. Jakby to słońce dawało nadzieję, że ta historia nigdy się nie powtórzy, że choć to miejsce ciągle istnieje, to już nikt nigdy nie rozpali ognia w krematorium.

 

J.K.